Moje minęły bardzo szybko-nawet nie wiem kiedy, a miałam prawie tydzień wolnego... Jak się człowiek rzadko widzi z bliskimi to nawet nacieszyć się nimi nie zdąży...
Mam dziś dla Was iście świąteczny przepis, który okazał się strzałem w dziesiątkę :) Choinki wyszły pyszne, a w dodatku pięknie się prezentowały na świątecznym stole.
Z podanego przepisu wyszły mi 24 choinki
Składniki:
- paczka rozmrożonego, odciśniętego z wody rozdrobnionego szpinaku,
- paczka wiórków kokosowych,
- 150g mąki
- 225g cukru,
- 8 jajek [ja dałam dodatkowo 2 białka bo mi z orzechowca zostały],
- lukier [najlepiej z białek wtedy jest śnieżnobiały, ale można też zrobić z cukru pudru i soku z cytryny]
- elementy dekoracyjne-pisak cukrowy lub posypka.
- 24 okręgi z papieru do pieczenia o średnicy 16cm.
Każdy okrąg nacinamy od brzegu do środka okręgu i rolujemy w stożek. Zszywamy zwykłym biurowym zszywaczem i wstawiamy w foremkę do muffinek-najlepsza będzie taka na wysokie muffiny. Jeśli macie tradycyjną blachę można zrobić po prostu niższe, a szersze choinki wtedy będą się lepiej trzymać w blaszce.
Żółtka oddzielamy od białek. Ucieramy z cukrem na gładką masę, dodajemy szpinak, wiórki kokosowe i przesiewamy mąkę. Białka ubijamy na sztywną pianę z odrobiną soli. Dodajemy do masy z żółtek i delikatnie łączymy. Napełniamy stożki.
Pieczemy 25 min w temp. 180 st C.
Wystudzone choinki dekorujemy lukrem oraz posypką bądź pisakami cukrowymi.
Na zdjęciu choinki w towarzystwie makowców zrobionych z przepisu Makowiec zawijany
A jak Wam minęły Święta? Odpoczęliście? :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz!